RZECZPOSPOLITA OBOJGA NARODÓW

 

kalendarium

Królowie

Mapy

Magnaci i wodzowie

sejmy

szlachta

Miasta i mieszczanie

Religia

Unia

Bitwy

Historia

Świat

Wydarzenia

Ciekawostki

akty dokumenty przywileje

Różne ciekawe i nieciekawe ale mało znane fakty Historyczne

W 1573 roku w Moskwie u Cara Iwana I była polska delegacja uczestniczyli oni w rokowania z Moskwą i po powrocie opowiadali dziwne Historie ot jedna z nich:

 "podczas uroczystego bankietu kazał raptem Iwan jednemu ze swych kniaziów „ogolić zad" i wypiąwszy się na obecnych skakać na czworakach wokół sali. Był to zresztą jeden z najłagodniej­szych sposobów przyciszania dumy bojarskiej."  

 

 W czasie wolnej elekcji w w 1573 roku  Cesarz  Niemiecki wpadł na nie najlepszy pomysł, polegał na mianowaniu ambasadorami dwóch Czechów. Jeden z nich, Wilhelm z Rożemberka, zdobył taką popularność, że pewien odłam szlachty nieoczekiwanie wysunął jego kandydaturę. Obaj Czesi dobrze życzyli Rzeczypospolitej. Podpiwszy sobie kiedyś nocą z senatorami, zaczęli ich wprost ostrzegać przed Habsburgiem. 

 

Za prekursora Liberum Veto może by uważany legat papieski w Polsce Franciszek Commendone  który  z przy zaprzysiężeniu konfederacji warszawskiej przez Henryka Walezego wypowiedział do szlachty znamienne słowa

 " nic nie znaczy prawo jeśli od wszystkich jednomyślnie ogłoszone nie zostało"

była to można powiedzieć pierwsza zachęta do Liberum Veto

gdy do Paryża przybyło poselstwo polskie z informacją o wyborze Henryka Walezego na króla ówczesnych Francuzów zadziwiał poliglotyzm i wykształcenie Polaków wszyscy oni mówili biegle Łaciną wielu po niemiecku i Francusku dobrze wypadali na tle ówczesnej szlachty francuskiej u której panowało przekonanie że  " wojownik nie potrzebuje ni umieć z wyjątkiem własnego podpisu"

 

Mieli sporo racji wojownicy trzeźwym okiem oceniający możliwości ówczesnej broni palnej. Pisze Bartłomiej Paprocki, że nad Jeziorem Lubieszowskim

„kula wielka [działowa] uderzyła pod koń hetmański, aż się w koło obrócił; Zborowski zaraz z tego miejsca uskoczywszy krzyknął na roty, aby się potykały".

 Służył w jego pułkach niejaki Żarczycki, który tak był pewien cnót swego pancerza, że dokonywał doświadczeń, dawał doń strzelać z półhaku. Na szczęście akurat 17 kwietnia „Bóg przysłał czas żywota jego, puściła zbroja". A może nadwątliły ją poprzednie próby

Jasienica

źródła

pliki

linki

banery

kontakt