RZECZPOSPOLITA OBOJGA NARODÓW

 

kalendarium

Królowie

Mapy

Magnaci i wodzowie

sejmy

szlachta

Miasta i mieszczanie

Religia

Unia

Bitwy

Historia

Świat

Wydarzenia

Ciekawostki

akty dokumenty przywileje

Ważniejsze dokumenty akty i przywileje

Konfederacja Warszawska.   28 stycznia 1573

Pod tym niebezpiecznym czasem bez króla chniego mieszkając" - głosi ów dokument stany „jednej a nierozdzielnej Rzeczy Pospolitej postanawiają obrać sobie władcę wspólnie. Żadnej z prowincji  państwa nie przysługuje po temu pierwszeństwo.  nowy monarcha  winien będzie między innymi poprzysiąc 

„ poza granice  koronne nigdy nie ciągnąć żadnym obyczajen ani prośbą królewską swą, ani zapłatą pięciu grzywien od kopii  pospolitego ruszenia bez uchwały sejmowej czynić"

Szlachta z góry sobie zastrzegała prawo do pacyfizmu i legalizowała go. Ścieżki wojenne jej nie nęciły 

Ten fragment aktu, który zapewnił konfederacji miejsce w historii, ma brzmienie następujące:

"A iż w Rzeczy Pospolitej naszej jest niezgoda niemała t chrześcijańskiej, zabiegając temu, aby się z tej przyczyny rozterka jaka szkodliwa nie wszczęła, którą po innych krajach widzimy, obiecujemy to sobie spolnie za nas i potomków naszych na wieczne czasy pod rygorem przysięgi, wiarą, poczciwością i sumieniem naszym  iż którzy jesteśmy dissidentes de religione, pokój między sobą zachować a dla różnej wiary i odmiany w kościelech krwie nie przelewać ani się penowac  konfiskatą dóbr, poczciwością, więzieniem i wygnaniem izwierzchności żadnej ani urzędowi do takowego progrcssu żadnym sposobem nie pomagać."..

Konfederację poparła większość szlachty oraz senatorowie świeccy - tylko jeden Biskup Franciszek Krasiński z Krakowa 

Ustawa wykluczała odmowę pełnienia powinności pańszczyźnianych z powdów natury wyznaniowej, nie dawała natomiast ziemianom prawa narzucania chłopom takiej czy innej wiary. Szlachta mazowiecka rozprawiała o królu Dawidzie, lecz nie żaliła się, że dziedziceheretycy uzyskali oto możność deprawo­wania kmiotków.

        Szlachta mazowiecka gwałtownie zaprotestowała przeciwko wolnością dla kacerzy Tolerancja nie zakwitła u nas wśród powszechnego aplauzu. Trzeba było o nią walczyć. Na razie żądała jej większość i dobijała swego, aczkolwiek prawa o rachowaniu kresek nie było.

    Żaden kraj na świecie nie zdobył się tak wcześnie na jakiś swój odpowiednik konfederacji warszawskiej. Jurysdykcja francuska dopiero w roku 1788 - tuż przed Wielką Rewolucją - zalegalizowała różnowierstwo, ale mu nie przyznała pełnej swobody. W Danii wolność wyznaniową dano Żydom w roku 1814, katolikom zaś w 1849. W Anglii równo­uprawnienie polityczne uzyskali ci ostatni nieco wcześ­niej - w roku 1829.

Z konfederacji warszawskiej bije blask większy niż z tuzina wygranych bitew. Europa przestała go dostrzegać, odkąd Rzeczpospolita zaczęła przegrywać batalie.

W dziedzinie polityki wewnętrznej akt tolerancyjny przynosił to, czego niezmiernie skomplikowane położenie kraju na gwałt wymagało. Umiar, trzeźwość, rozsądek! Nakazując szacunek wobec cudzych wierzeń i przekonań przeszka­dzał działaniu na oślep, tamował ideologiczną demagogię. Skłaniał do oględnego traktowania zagadnień, które naówczas stapiały się w jedno z problematyką społeczną. Mówimy zazwyczaj o Rzeczypospolitej: Polska w tej  rzekomej Polsce od Międzyrzecza po Zapory było najwyżej czterdzieści procent Polaków. Rozprawiając o  różnowierstwie mamy na myśli niemal zawsze nowinki zachodnie . Ale dla ówczesnego państwa sprawą w tej mierze najważniejsza było prawosławie.


 

  Artykuły Henrycjańskie

 Był to dokument precedensowy w całej europie .  zawierały on punkty dobrowolnej umowy między władcą a poddanymi o władzę .przez niektórych Historyków jest on uważany nawet za zalążek konstytucji

zawierały one następujące punkty:

wolne elekcje miały obowiązywać zawsze przy każdej zmianie panującego nie można wyznaczać następcy za życia poprzednika.

potwierdzono  swobodę wiary ( konfederację warszawską  i pacyfizm jako główną zasadę polityki bez zgody sejmu Król nie mógł wypowiadać wojny ani zwoływać pospolitego ruszenia ani najmować wojsk zaciężnych

kasa królewska powinna  pokrywać koszty  obrony granic i utrzymania wojska stałego

Sejm zbierać się miał co dwa lata na czas nie dłuższy niż od sześciu tygodni miał on wybierać ze swego grona szesnastu senatorów którzy miel kolejno rezydować przy władcy i nadzorować politykę zagraniczną  przysługiwał im jedynie głos doradczy. jeżeli król nie mógł ich skłonić do zgody decydował sam 

król nie mógł sam decydować o zwieraniu małżeństwa ani o separacjach czy też rozwodach.  

 Artykuły henrykowskie potwierdzały wolną elekcję, tolerancję religijną, wolność od podatków, finansowanie wojska kwarcianego z dochodów królewszczyzn, własność ziemi nadanej szlachcie kiedyś dziedzicznie - dodane jej tu zostało posiadanie kruszców, dotąd zaliczanych do monopolu królewskiego. Do decyzji sejmu zastrzeżono, jak dotąd, zwoływanie pospolitego ruszenia i ponadto - rozstrzyganie o wojnie.Król miał obowiązek naradzania się z gronem senatorów przebywających stale u jego boku, a obieranych na kolejnych sejmach; było to rzeczą nową. Tradycyjnie natomiast senat miał prawo wypowiadać się co do polityki zagranicznej oraz małżeństwa monarchy, uznanego za sprawę Rzeczypospolitej. Zygmunt August, żeniąc się z Barbarą Radziwiłłówną, pominął opinię senatu; stąd ów wymóg artykułów, uzupełniony zobowiązaniem, że król nie będzie szukał okazji do rozejścia się z żoną poza okolicznościami dozwolonymi w „słowie Bożym" (również konsekwencja feralnych związków ostatniego z Jagiellonów, żyjącego przez dziesięć lat w separacji z trzecią żoną, Katarzyną Habsburżanką). Zgodnie z dotychczasowymi normami została zapewniona stabilność istniejących urzędów. Artykuły wprowadziły, jako zasadę obowiązującą, zwoływanie przez króla co dwa lata sejmu. Praktycznie nie oznaczało to zwiększenia częstotliwości sejmów w porównaniu z jagiellońskimi, najczęściej corocznymi. Formalnie jednak zapis ten pozostawiał królowi niewątpliwie znacznie mniejsze niż dotychczas pole manewru.

oto tekst artykułów zaczerpnięty ze strony pewnego nauczyciela historii warto zobaczyć

Artykuły henrykowskie 1573 r.

My, Rady Stanu, szlachta i rycerstwo królestwa Polskiego, narodów tak polskiego, jako i litewskiego, niemniej z Rusi. Prus, Żmudzi, Mazowsza, Inflant. tudzież ze wszystkich innych prowincji i ziem do tej Rzeczypospolitej należących, to sobie głównie niniejszym pismem, czyli dyplomem, zastrzegamy, aby przyszły nasz książę i pan świeżo przez nas obrany był obowiązanym dać nam przywilej, czyli pismo, przez które by niżej wyrażone artykuły zawierające w sobie pewne nasze prawa i prerogatywy, zostały uznane i zatwierdzone, a to w sposób następujący:
Henryk, z bożej łaski król Polski, wielki książę litewski, ruski, pruski, mazowiecki, żmudzki pan, tudzież andegawski, Burbonu i Alvernii książę etc. Wiadomo czynimy niniejszym pismem, komu o tym wiedzieć należy, wszystkim w ogóle i każdemu z osobna, radom, senatorom, szlachcie i Stanom Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, Rusi, Prus, Mazowsza, Żmudzi. Wołynia, Podlasia i innych posiadłości.

1. Iż za żywota naszego my i potomkowie nasi, królowie polscy i ciż, wielkie książęta Litewskie, Ruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Kijowskie, Wołyńskie, Inflanckie i innych państw, nie mamy mianować ani obierać jakiego, składać żadnym sposobem ani kształtem wymyślonym, króla, na państwo sukcesora naszego sadzać, a to dlatego, aby zawdy wiecznymi czasy po zejściu naszym i potomków naszych wolne obieranie zostało wszem stanom koronnym; dla czego i tytułu dziedzica używać nie mamy ani potomkowie nasi, królowie polscy.

2. A iż w tej zacnej Koronie narodu polskiego i litewskiego, ruskiego, inflanckiego i innych niemało jest różnowierstwa, przestrzegając na potem jakich sedycyj i tumultu, (..) warowali to sobie niektórzy obywatele korony konfederacją osobliwą, że w tej mierze w sprawie religii mają być w pokoju zachowani, którą my obiecujemy trzymać w pokoju czasy wiecznymi.

3. A w sprawach koronnych, które się dotykać będą osoby naszej i dostojeństwa naszego, poselstw do krajów cudzych wysyłanych i cudzych także poselstw słuchania i odprawowania, wojsk jakich albo żołnierzów zbierania albo przyjmowania, my i potomkowie nasi nic zaczynać i czynić nie mamy bez rady rad koronnych obojga narodu, spraw sejmowi należących w niczym nie naruszając [...].

4. O wojnie albo ruszeniu pospolitym nic zaczynać nie mamy mimo pozwolenie sejmowe wszech stanów, ani za granice koronne obojga narodu rycerstwa koronnego wojennym obyczajem wywodzić żadnym obyczajem ani prośbą naszą królewską, ani płaceniem pięciu grzywien od włóczni, my i potomkowie nasi [...] nie mamy i słowem naszym królewskim przyrzekamy. Wszakże jeślibyśmy za uchwałą sejmowa ruszenie pospolite uczynili, jednak nie dłużej dzierżeć mamy poddanych naszych na miejscu tam, kędy im wiciami ostatecznymi, to jest listy wojennymi czas i miejsce naznaczymy, jeno dwie niedzieli. A jeślibyśmy za pozwoleniem wszech stanów za granice poddane swe wywieść chcieli, [...] Nie mamy ich dłużej trzymać na żołdzie [...] pięciu grzywien jedno ćwierć roku. rozdziału żadnego na części wojsk tak wielkiego jak małego, między nimi nie czyniąc [...].

6. Co się też przytrafić może, iż między tak wiele senatorów sentencje, zdania i rozumienia mogą być różne i nie na wszem zawady zgodne w sprawach wszelakich, przeto my i potomkowie nasi władzą swą nic konkludować nie mamy, ale się co pilniej starać, abyśmy wszystkie do jednej przywieść mogli, [...], a które by prawom i wolnościom i swobodom wszystkim państwom nadanym przeciwne nie byli.

7. Gdyż to jest rzecz pewna i dostateczna, iż sama osoba królewska tak wielkich państw królestwa tego wszystkim sprawom zdołać nie może [...] przeto ustanawiamy i za wieczne prawo mieć chcemy, aby każdego sejmu walnego naznaczeni i mianowani byli z rad koronnych osób 16 tak z Polski, jako i z Litwy i innych państw do Korony należących. [...] którzy by u nas ustawicznie byli przestrzegając osoby dostojeństwa naszego i wolności pospolitej, bez której rady i wiadomości nic my i potomkowie nasi czynić nie mamy ani będziem mogli w sprawach potocznych (nie wyruszając nic sejmowych) [...].
9. Sejm walny koronny we dwie lecie najdalej być ma składan, a gdzie by tego była pilna a gwałtowna potrzeba Rzeczypospolitej, tedy za radą panów Rad obojga państwa jako czas i potrzeba Rzeczypospolitej przynosić będzie, powinni go składać będziem, a dłużej go dzierżyć nie mamy, najdalej do sześciu niedziel. A przed takowymi sejmy w Polsce, wedle zwyczaju, a Litwie wedle statutu Wielkiego Księstwa Litewskiego sejmiki powiatowe być mają, jako w Kole i w Korczynie sejmik sławny bywa, także w Litwie i w Wołkowysku główny sejmik być ma; na które sejmiki przez posły swe potrzeby przypadłe zwykłym obyczajem oznajmiać mają.

10. Obiecujemy też słowem swym królewskim, iż my i potomkowie nasi sygnetu żadnego używać nie mamy ani pieczęci osobnej w sprawach Rzeczypospolitej należących, tak wewnątrz, jako i zewnątrz, jedno koronnych pieczęci [..).

11. Urzędy koronne obojga narodu w całe zachowane być mają, [...] ludziom statecznym, godnym i zasłużonym obojga narodu, a nie obcym, gdybykolwiek wakowały. powinni będą dawać [...].

15. Korona Królestwa Polskiego ma być w koronnym skarbie krakowskim chowana przez pana koronnego, za pieczęciami i kluczami senatorów tych i kasztelana krakowskiego i trockiego, którzy otwarzać nie mają, jeno za pozwoleniem spólnym Rad Koronnych i Stanów [...].

16. Sprawiedliwość pospolitą sądową kraje Korony Polskiej niektóre sobie zezwoliły ujmując ją z osoby królewskiej; czego my im pozwalamy i hamować nie mamy [...].

17. Osobliwie to warujemy, iż podatków ani poborów żadnych w imionach naszych, królewskich i rad duchownych, także ceł nowych miast naszych w Polsce i Wielkim Księstwie Litewskim i we wszystkich ziemiach naszych do Korony należących składać i postanawiać nie mamy, bez zwolenia wszech stanów na sejmie walnym; ani też monopola rzeczy tych, które z państw koronnych tak polskich, jako litewskich pochodzą, ustawiać i dopuszczać nie mamy.

18. A iż na małżeństwie naszym wiele Rzplitej należy, tedy obiecujemy i przyrzekamy za się i za potomki nasze, króle polskie, nigdy nie stanowić ani przedsiębrać około małżeństw naszych mimo wiadomości i przyzwolenia Rad Koronnych obojga narodu. [...].

20. To wszystko, co by jednokolwiek jeszcze wolności i praw swych stany koronnego obojego narodu nam przy koronacji podali, przyjmujemy i przyjąć mamy poprzysiąc i utwierdzić i na potomne czasy wiecznie trzymać, wypełniać powinni jesteśmy i obiecujemy pod wiarą i przysięgą naszą jako słowem naszym, przyrzekamy, utwierdzamy, umacniamy na wieczne czasy.

21. A jeślibyśmy (czego Boże uchowaj) co przeciw prawem, wolnościom, artykułom, kondycjom wykroczyli albo czego nie wypełnili, tedy obywatele koronni obojga narodu od posłuszeństwa i wiary nam powinnej wolne czyniemy i panowania.

Stanowiono i pisano to wszystko przez Rady Koronne obojga narodu, rycerstwo i stany wszech państw do Korony należących, na sejmie elekcyjnym pospolitym pod Warszawą, przy wsi Kamieniu, dnia dwunastego miesiąca maja roku Bożego 1573
 

 


 

PACTA COWENTA 

    Był to dokument przedstawiany każdemu władcy oddzielnie i zawierał zbiór jednorazowych żądań Dla Henryka Walezego były to:

król z własnych funduszy miał dostarczyć Polsce 4000 gaskońskiej piechoty na wojnę wybudować Flotę,  co roku ze swoich własnych dochodów 450000 przeznaczać na potrzeby kraju  , spłacić długi  Zygmunta Augusta  , kształcić własnym kosztem 100 młodych szlachciców 

oto tekst

 Pacta Conventa
Henryka Walezego 1573 r.


.1. Aby były pewne pakta między Koroną Polską a Królestwem Francuskim.

2. Aby król francuski na wojnę moskiewską 4 tysiące Gwaskonów1 posłał i na sześć miesięcy żołd im zapłacił, a król potem, żeby im z skrzynki swej zapłacił.

3. Aby król kosztem swym na morzu armatę chował i narwickiej nawigacyjej2 zabronił.

4. Aby naszym kupcom wolno było jeździć do Francji na jaki nowy zawołany jarmark, a stamtąd do Aleksandńi równo z kupcami francuskimi.

5. Aby król do Korony z państw swych powinien był wnaszać na każdy rok czterykroć sto tysiący i pięćdziesiąt tysięcy złotych.

6. Aby wszystkie długi królewskie i Rzplitej popłacił, połowicę przyjechawszy do Korony, a drugą połowicę we dwie lecie.

7. Aby Akademię Krakowską restaurował i ludzie uczone w niej kosztem swym chował.

8. Aby przynajmniej sto szlachciców polskich kosztem swym w akademiej paryskiej wychowywał, aby też połowicę drugą na dworze królów i książąt postronnych.

9. Aby tu cudzoziemców żadnych król nie chował, a te co by z nim przyjechali, żeby precz odesłał, zapłaciwszy im z skrzynki swej, którym żadnych dzierżaw i urzędów żeby nie dawał, tylko wedle praw koronnych,

A na ostatek, aby im3 prawa wszystkie poprzysiągł tak, jako mu na piśmie przysięga od wszystkich stanów zgodnie będzie podana a osobno od stanów świeckich ze strony konfederacyjej.

Co wszystko posłowie imieniem króla francuskiego4 i Henryka brata jego poprzysięgli. A dopiero Firlej wojewoda krakowski, kazał obwołać, jako marszałek koronny, króla.
 


 

POSTULATY POLONICA

Paryż zawczasu wiedział, na co się zanosi. Już Konrad Krupka Przecławski rozgłosił o postulatach. Wiedziały o nich również inne kraje europejskie. Wędrujący na Zachód posłowie Rzeczypospolitej odbywali po drodze konferencje z emigrantami francuskimi, z protestanckimi elektorami Rzeszy Niemieckiej. Słuchali rad, uwag, lecz także i podziękowań „najpobożniejszemu, najszlachetniejszemu i najwaleczniejszemu narodowi polskiemu".

Postulata polonica zdobyły dla polsko- litewsko-ruskiej Rzeczypospolitej sławę odmiany znakomitej. Argumentowano później w Europie

: czemu w Paryżu nie mogą zapanować przyzwoite stosunki, skoro w Krakowie ludzie rozmaitych wiar żyją sobie zgodnie`? Albo: przyjrzyjcie się państwu, w którym katolicyzm i prawosławie od wieków sąsiadują w pokoju... Zaczęła się w tych czasach utrwalać niewątpliwie przesadna opinia, że Polacy to naród brzydzący się krwią i szczególnie łagodny.

Karol IX zawczasu wiedział o niespodziance ze strony Rzeczypospolitej. Uprzedzając jej interwencję, a także chcąc ułatwić znienawidzonemu bratu wyjazd nad Wisłę, kazał zaniechać oblężenia Roszelli i wydał wspomniany edykt.

Wacław Sobieski opisał w swej książce Polska a hugonoci po Nocy św. Bartdomieja jedną z ówczesnych kopii postulatów, przechowywaną w Muzeum Brytyjskim. Na marginesach dokumentu widnieją uwagi skreślone ręką anonimowego Francuza. Można całkowicie zrozumieć uczucia rozgoryczonego innowiercy, zapewne emigranta, który uważał, że Polacy za mało żądają.

Ale edykt Karola IX dawał hugonotom jeszcze mniej!

Przesadzi, kto uzna wystąpienie polskie za jedyną przyczynę francuskiego, chwilowego zresztą, nawrotu ku zasadom umiarkowania. Katarzyna Medycejska i Walezjusze dalecy byli od tych szczytów fanatyzmu i krwiożerczości, na jakich niezłomnie trwało wielu ich poddanych. W ówczesnych warunkach francuskich okrutna dynastia reprezentowała raczej powściągliwość, o czym powieść i plotki kazały nam zapomnieć. Pragnęła spokoju wewnętrznego i żądania Rzeczypospolitej szły jej do pewnego stopnia na rękę.

Wszystko to w niczym nie osłabia wymowy postulatów polskich. Nasi protestanci i zwolennicy tolerancji pojmowali, że kto chce na dobre utwierdzić wolność we własnym kraju, ten winien bronić jej i na szerszej arenie. Tak zupełnie, jakby zdawali sobie sprawę z żelaznej konsekwencji prawa naczyń połączonych. Twórcy konfederacji warszawskiej poszli do ataku na dalekie przedpole. Wtrącili się w cudze stosunki wewnętrzne. Nadwiślańskie ustawy o swobodzie myśli, sumienia i słowa wzbogacały dorobek Europy. Dotychczas dawały tylko przykład, wzbudzały zainteresowanie, zazdrość albo zaszczytne dla siebie zgorszenie. Teraz wystąpiły czynnie. W ich imieniu odbyła się dość zresztą nieoczekiwana i zuchwała interwencja polityczna.

Protestanccy członkowie poselstwa oraz grono ich francuskich współwyznawców przerobili tekst postulatów, dopasowując go do stosunków panujących na miejscu. Dokument wręczono Henrykowi z prośbą o przekazanie go Karolowi IX. Ujęty w paragrafy tekst właściwy był rezultatem współpracy międzynarodowej, za to napisany po francusku obszerny wstęp niewątpliwie wyszedł spod pióra jednego z uczestników legacji, wyrażającego myśli własne oraz kolegów. Głosił prawdę o współzależności rozmaitych krajów, mówił o cierpiących na wygnaniu emigrantach oraz o przychylnych Francji protestanckich książętach Rzeszy Niemieckiej. W dziedzinie swobód religijnych stawił Rzeczpospolitą za godny naśladowania przykład i określał fundament, na którym opierają się jej urządzenia. Jest nim świadomie stosowana zasada r ó w n o ś c i. Ustawodawstwo Rzeczypospolitej naśladuje w tej mierze Rzym starożytny, który zdaniem autorów owego wstępu! - nawet podbitym narodom przyznawał równouprawnienie.

Głośny memoriał nie spowodował skutków natury realnej. Karol IX prawił poselstwu komplementy, obiecywał przysłać odpowiedź do... Metzu. Pragnął co rychlej wyprawić wolnomyślicieli z Francji.


 

 

 

 

Jasienica

źródła

pliki

linki

banery

kontakt